środa, 10 grudnia 2014

Metoda inwersji (inversion method) na przyspieszenie wzrostu włosów.

Źródło
Po raz pierwszy o metodzie inwersji usłyszałam w youtubowych filmikach zagranicznych włosomaniaczek. Inwersja, czyli odwrócenie czegoś. W tym wypadku głowy w dół :) Ale co to ma do przyspieszenia wzrostu włosów? Otóż jak się okazuje, i jeśli wierzyć doniesieniom, dosyć wiele.
Już spieszę z wyjaśnieniem na czym polega owa metoda inwersji. Kluczową rolę pełni to, czym nasmarujemy, bądź co wetrzemy w skórę głowy. 
Może być to:
  • olej,
  • maska,
  • wcierka.
Jednym słowem to, co ma wpływać na cebulki włosów. Na filmikach dziewczyny stosują głównie oliwę z oliwek, jednak mam wrażenie, że ich wiedza o olejach jest dosyć ograniczona ;) Ogólnie może być to każdy olej, który lubicie i który dobrze działa na skalp. Ja niestety skalpu nie olejuję, gdyż wzmaga to u mnie wypadanie :( Ogólnie wszystko, co się nie wchłania, a zostaje na moim skalpie ponad 15 minut powoduje, że włosy wypadają silniej. Metoda sprawdza się więc jedynie w przypadku masek i (idealnie) wcierek.
Schylanie w dół ma głównie na celu sprawienie, że krew spłynie nam do głowy, naczynia krwionośne rozszerzą się, a składniki zawarte w tym, co nałożyliśmy na skalp lepiej się wchłoną. Polecam wykonanie przed całą procedurą również masażu skóry głowy - ja robię to tangle teezerem. Odpręża i dodatkowo pobudza skórę.
Ile czasu zwisam? Na tyle, na ile czuje się komfortowo, zwykle ok 3 minut lub nie więcej niż 5 minut i myślę, że to najlepsza granica. Absolutnie nie dopuszczam, żeby kręciło mi się w głowie. Uwaga: pamiętajmy, że nie każdy dobrze zniesie coś takiego, to sprawa indywidualna. Metodę powinno stosować się przez tydzień i zrobić przerwę, aby włosy się nie przyzwyczaiły.
Dziewczyny na filmikach z dumą pokazują efekty, nawet 8 cm przyrostu w miesiącu. Biorę to z przymrużeniem oka, ale zgadzam się, że włosy są pobudzone do wzrostu i lepszego odbioru składników odżywczych, a także mniej wypadają, jeśli stosujemy wcierki przeciw wypadaniu.
Może warto chociaż wypróbować? :)



3 komentarze:

  1. Podobno metoda ta nie działa na osoby, które zawsze myją włosy głową w dół, ja się właśnie do takich zaliczam, ale może jednak:) Chyba wypróbuję :) Tak wszystko chcę próbować, chyba mi życia nie starczy :p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja niby też od czasu do czasu myję włosy głową w dół. Wypróbuj może akurat zadziała :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zadziała to napisze na blogu, na razie używam Placenty :))

    OdpowiedzUsuń