Chciałabym przedstawić mój plan na najbliższy miesiąc, który, jeśli się sprawdzi, przedłużony zostanie do 3 miesięcy.
A oto wcierkowi bohaterowie.
- Aktywator wzrostu włosów Babuszki Agafii (bardzo dużo składników ziołowych, drożdże piwne, wit. B5, ekstrakt z papryczki chili)
- rosyjskie witaminy na porost włosów (B1. B6, H, A, E - na bazie dzikiej róży, której zawdzięcza cudowny zapach <3)
- Jantar.
Rosyjskie kosmetyki (ze Skarbów Syberii) składy mają cudowne. Są lekkie i nie obciążają włosów u nasady. Włosy tracą świeżość nieco szybciej, ale nie jest to bardzo uciążliwe. Największe obciążenie zauważam niestety po Jantarze. Jak większości wiadomo skład nie jest już ten sam i niestety jest to zmiana na gorsze. Włosy po Jantarze przetłuszczają się jeszcze tego samego dnia i właściwie nadają się do mycia, bo wiszą smętnie przyklapnięte. Myślę, że Jantar nie zagrzeje miejsca w tej trójcy na długo. Po skończeniu obecnej buteleczki odpadnie z gry. Wychodzę z założenia, że pielęgnacja włosów ma być przyjemnością, a nie uciążliwą rutyną.
Plan wcierania to sekwencja przemienna :) To znaczy: wcieram każdego dnia inny produkt: aktywator wzrostu, rosyjskie witaminy i Jantar. Tym samym moje mieszki włosowe każdego dnia otrzymają dawkę odżywienia i witamin, a jednocześnie nie przyzwyczają się do jednego produktu.
Z założenia Jantar miał być codziennie wieczorem niezależnie od reszty, ale przetłuszczanie uniemożliwiło ten schemat.
Oprócz tego 2/3 razy w tygodniu na skalp nakładam (z resztą już od dłuższego czasu) łopianową maskę-aktywator wzrostu. Pozostało mi nieco mniej niż połowa opakowania. Niedługo zabiorę się za recenzję i opowiem o swoich wrażeniach ;)
Jeśli chodzi o działanie od wewnątrz to od połowy lutego piję drożdże, więc został mi jeszcze kolejny miesiąc kuracji (zawsze piję 60 kubeczków po połowie kostki ;) Jest to już moja bodajże 3 kuracja drożdżowa i ciekawa jestem czy działanie będzie jeszcze tak samo dobre.
Poza tym niezmiennie siemie lniane, które działa cudownie na cały mój organizm, no i po miesięcznej przerwie spirulina. Biotynę wykończyłam i jak narazie odstawiam, żeby nie przyzwyczaić organizmu.
Przy okazji ostatniej aktualizacji, pokazywałam jak wiele urosło mi baby hair, dzięki wcierce Seboradin Men. Dążę teraz by jak najszybciej urosły i zagęściły całość. No i oczywiście dalej zapuszczam wytrwale. Ostatnio wiele osób zauważyło, jak szybko urosły mi włosy, więc moje wysiłki nie idą na marne :D W weekend zrobię marcową aktualizację włosów, to same ocenicie :)
Powodzenia w wytrwaniu przy planie no i życzę jak najlepszych efektów :) mam ochotę na ten aktywator z Babuszki Agafii :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Narazie mogę powiedzieć tyle, że jest bardzo lekki i nie obciąża, a wręcz odświeża skórę głowy, jakby ją tonizuje :) Tylko opakowanie jakieś nieporęczne i pompka zepsuła mi się po 1 dniu, musiałam podmienić od innej buteleczki xD
UsuńU mnie Jantar się dobrze spisuje :)
OdpowiedzUsuńU mnie też się kiedyś spisywał świetnie :C bardzo żałuję, że teraz jest taki efekt.
UsuńJa również zrobiłam małe zakupy w tym sklepie ale z pewnością do niego wrócę. Mimo, że to pierwsze zamówienie to będe miała to sklepu mega sentyment bo jest w moim rodzinnym mieście <3 :D
OdpowiedzUsuń