Nie rozumiem dlaczego końcówki wyszły na zdjęciu jakby były w kiepskim stanie, bo de facto nie są zniszczone, tylko przerzedzone. Może to wina ogólnej ziarnistości zdjęcia.
Pod koniec kwietnia planuję lekko podciąć końce tak czy siak.
Dla porównania zdjęcie z lutego 2015:
Jak już wspominałam moje włosy urosły sporo i wiele osób to zauważyło :). Przyrost najdłuższego pasma wyniósł 2,5 cm. Włosy mają aktualnie ok 54,5 cm.
Grzywka jest już na tyle długa, że czasami nawet nie wypada z kucyka :) Padające światło w dość dziwny sposób oświetliło tutaj moje włosy, przez co wydają się rude? Nic z tego nie rozumiem ;D
Pielęgnacja ostatniego miesiąca:
Szampon: Pharmaceris H-Stimupurin
Olej: lniany, arganowy, kilka razy kapsułki keratynowe
Maska: łopianowy aktywator wzrostu, Natur Vital aloesowa, maska moc 7 ziół Babuszki Agafii
Odżywki: Nivea Hydro Care, Mane'n'Tale (głównie na końce)
Wcierki: od 11.03 Jantar, rosyjskie witaminy dla włosów i Aktywator wzrostu włosów Babuszki Agafii ( pisałam o nich ostatnio krótką zapowiedź), czasami aminokwasy do włosów na końce
Serum do końcówek: bez zmian Biovax A+E
Wewnętrznie: drożdże do picia (od połowy lutego, czyli już miesiąc), spirulina, sok z aloesu
Widać zmianę? :)
ładna zmiana jak na tak krótki czas :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;*
UsuńJak Ci się udało uzyskać tyle przyrostu włosów na długości? Szczęka mi opadła jak zobaczyłam, podziwiam. :)
OdpowiedzUsuńZajrzyj do mnie jeśli chcesz. ;)
http://maly-swiat-kolorowki.blogspot.com/
Dziękuję ;* Myślę, że to w większości zasługa picia drożdży, zawsze dawały tak dobry efekt :) No i może przyczynił się do tego rosyjski łopianowy aktywator wzrostu :)
UsuńJa często olejuję włosy na mokro, ale sposób na odżywkę też bardzo polubiłam :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę przyrostu ;D
OdpowiedzUsuńgratuluję ładnego przyrostu:)
OdpowiedzUsuń