Włosy miesiąc temu zostały podcięte o ok 2cm, ale strata całkowicie odrosła. Na zdjęciu są po odżywce Nivea Long Repair, którą wypróbowałam po raz pierwszy i polubiłam. Przez cały miesiąc używałam jednak głównie rosyjskich odżywek, masek i wcierek. Dokładny spis na końcu :) Włosom brakuje jednak protein, bo są przyklapnięte i zdecydowanie brak im objętości.
Przez ostatnie dwa miesiące moja pielęgnacja opierała się na:
Szampon: mydło cedrowe babuszki Agafii, do wygrania w moim rozdaniu :)
Odżywki: balsam rokitnikowy, odżywka 7 ziół Agafii,
Maski: łopianowa maska-kompres do włosów, aloesowa Natur-Vital,
Oleje: lniany, czasem mieszany z awokado, 1/2 razy w tygodniu na 2 godziny przed myciem
Na końcówki: nowe serum z Eveline: Odbudowujący eliksir 8w1 do włosów - całkiem ciekawy produkt
Wcierki: Początkowo ten zestaw
Jednak Jantar zbyt obciążał mi włosy u nasady, a nie mam teraz czasu myć je codziennie, więc powróci na wakacjach :). Wcierka z repertuary Agafii (po lewej) była neutralna, jednak po skończeniu jednego opakowania nie była dostępna w Skarbach Syberii przez dłuższy czas, więc w Superpharm kupiłam wcierkę Joanna rzepa.
Po jej użyciu na skalp, odczuwalne jest delikatne mrowienie i chłód. Ciekawe doświadczenie w porównaniu do rozgrzewających wcierek. Nie obciążała włosów i bardzo się z nią polubiłam. Myślę, że po przerwie na pewno do niej wrócę. Wcierka po prawej to "Witaminy dla włosów". Pisałam już, że ma przepiękny różany zapach. Nie obciąża zbytnio, ale wolałam stosować ją przed myciem.
Dodatkowo wewnętrznie już od miesiąca łykam 4 tabletki Calcium Pantothenicum i tradycyjnie spirulinę.
Ja Jantar nie stosowałam ale bardzo dużo osób ją chwali. :D
OdpowiedzUsuńJest bardzo dobra i widziałam efekty, ale przyklap na głowie mnie zniechęcił. Na wakacjach wrócę do niej na pewno
UsuńJa dzisiaj też zaopatrzyłam się w dodatkowe pudełka CP. W tamtym roku przechodziłam podobną kurację i na prawdę zadziałało. Tym razem postanowiłam zadbać o włosy od środka i z zewnątrz ale jeszcze czekam na zamówienie ze Skarbów Syberii :)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa CP i nie zawiodłam się, działa :D Wewnętrzno-zewnętrzna pielęgnacja to u mnie podstawa, wtedy widzę najlepsze efekty w kondycji włosów :)
Usuńprzeglądam tak Twojego bloga i kurczę wciągneło mnie ;) z wcierek stosowałam prawie wszystkie, które pokazałaś oprócz tej z Joanny, ale szczerze mówiąc szału nie było, jedynie Jantar dawał radę, ale ciekawe jak ta wzmacniająca z Joanny, nie obciąża zbyt mocno włosów?
OdpowiedzUsuńmiło mi :*
UsuńJoanna nie obciąża włosów, tylko ma intensywny zapach rzepy, który znika po godzinie lub dwóch. Ja stosowałam na noc. Oprócz tego całkiem przyjemna wcierka, lubię taki efekt mrowienia :) Zobaczę jaki efekt, narazie po miesiącu ciężko stwierdzić :)