sobota, 8 sierpnia 2015

Hydrolaty - co to i jakie ma zastosowanie

Po raz pierwszy o hydrolatach usłyszałam jakiś rok temu. Włączyłam je do codziennej pielęgnacji cery i są ze mną do teraz. 

A co to takiego hydrolat?
Hydrolaty to inaczej wody kwiatowe. Bezbarwne ciecze otrzymywane w procesie destylacji fragmentów roślin. Drugim produktem takiej destylacji są olejki eteryczne. Hydrolaty zawierają cenne składniki występujące w roślinach z których są zrobione, dzięki czemu mają działanie pielęgnacyjne. Działanie owo jest zróżnicowane i zależy od rośliny, ale dla każdej cery znajdzie się coś odpowiedniego. 

Jak używam hydrolatów?
Osobiście głównie jako toników, rano, wieczorem, czy kiedy mam na to ochotę. Nie rozcieńczam ich wodą, bo nie ma takiej potrzeby, chyba, że jest się posiadaczką bardzo wrażliwej cery - w tym wypadku lepiej uważać szczególnie z tymi o działaniu oczyszczającym. 
Hydrolatów można używać też jako odświeżającej mgiełki, na takie upały w sam raz! Wystarczy przelać do buteleczki z atomizerem.
Hydrolaty mogą być też stosowane w kremach własnej roboty, ale jak todąt nie mam z tym większego doświadczenia.

Jakich hydrolatów używałam jak dotąd?
Narazie 3: z róży bułgarskiej, oczaru i kwiatu pomarańczy. 
Hydrolat z róży bułgarskiej - polecany jest do cery suchej, delikatnej, wrażliwej i naczyńkowej. Ja stosuję go ze względu  na zapach (cudowny!) i działanie kojące. Elminuje zaczerwienienia, nawilża, zmiękcza skórę. Buzia jest gładka i zregenerowana

Hydrolat oczarowy - najlepiej sprawdza się z cerą skłonną do wyprysków. Ma działanie oczyszczające, ściągające i przeciwzapalne. Reguluje wydzielanie sebum i sprawia, że wypryski są pod kontrolą. Bardzo dobrze radzi sobie z trzymaniem mojej cery w ryzach. Przy stosowaniu leciutko piecze, ale nie podrażnia, chociaż  wrażliwe cery powinny uważać. Zapach raczej nieprzyjemny, lekko bagienny.

Hydrolat z kwiatu pomarańczy gorzkiej - kolejny o działaniu ściągającym i antybakteryjnym, redukuje wydzielanie sebum. Działanie podobne do hydrolatu oczarowego, zapach niestety nie kojarzy się z pomarańczą, ale wypróbuję jeszcze hydrolat ze słodkiej pomarańczy :)

Inne hydrolaty?
Jest ich cała gama: jaśminowy, lawendowy, miętowy, rumiankowy... Duży wybór znajdziecie na Zrób Sobie Krem. Sama tam zamawiałam i na pewno przetestuję też inne. Jak dla mnie hydrolaty całkowicie wyparły drogeryjne toniki.




6 komentarzy:

  1. Uwielbiam hydrolaty i wciąż uzupełniam zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie używałam, ale bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie używałam, ale chyba skuszę się na oczarowy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam sobie hibiskusowy tonik do twarzy, jestem ciekawa jak bd się stosował :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam hydrolat oczarowy :)

    OdpowiedzUsuń